Szybko poradziłam sobie z futrem, potem od razy zabrałam się za posiłek. Spojrzałam na samca. Jadł swojego królika, trochę mnie to uraziło. Czy nie lubi łani? Przestałam jeść. Trochę mi było głupio samej to jeść, wtedy wpadłam na pomysł. Oderwałam energicznie sobie mały kawałek zdobyczy i zjadłam część, ten kawałek w mgnieniu oka. Zasyciłam już swój głód, więc trzeba zacząć mój plan.
-Wiesz, chyba sama tego nie zjem- podeszłam do niego, oblizując się.- Pomożesz mi to zaciągnąć do Cardinela? W ten sposób i inni się najedzą, a my ich przy okazji poznamy.- Wtedy olśniło mnie, ale było za późno na cokolwiek. . .
<Sai, spróbuj odgadnąć co mam na myśli :D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz