On też skończył jeść, po czym wysłuchał jej. Podszedł do łani i złapał
ją za szyję. Zaczął powoli ciągnąć, a na chwilę się zatrzymał.
- Prowadź, ja sobie poradzę.
Saitou kieruje się tą zasadą, że wadera nie powinna się męczyć. Nie to,
że nie poradziłaby sobie! Bo na pewno by sobie poradziła. Po prostu...
Nieważne. Czyli miał rację. Królik mu w zupełności starczył. Trochę
wcześniej upolował jelenia i to wyjaśnia jego brak apetytu. Tak więc,
czekał na ruch wadery.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz