poniedziałek, 11 lutego 2013

Od Luny

Pobiegłam, próbując nie myśleć o Saitou. To jednak nie był ten, którego szukałam. Stanęłam obok drzewa. Zamknęłam oczy i mocno walnęłam w pień. Drzewo przedzieliło się na pół i spadło tuż obok mnie. Nagle usłyszałam głos
- Witaj Luna - odwróciłam się i zobaczyłam Cardinela. Wkurzyłam się, chciałam być sama. Choć przez chwilę. A tu nagle przede mną stoi wilk! 
- Witaj - warknęłam ostrzegawczo

< Cardinel? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz