Rozglądał się po tych terenach, aby tak na wszelki wypadek wiedzieć gdzie, co jest. Zatrzymał się nagle, a potem spojrzał w niebo. Tak, oby taka pogoda pozostała. Nie za zimno, nie za ciepło... W sam raz. Nagle usłyszał głos wadery. Spojrzał na nią i odparł po chwili spokojnie.
- Ach, witaj...
Zwykle nie jest rozgadany, więc czekał na kolejny ruch wadery. To chyba od niej zależy, czy rozmowa się rozkręci. On jest taki z natury i raczej nie zmieni się to u niego. Obserwował ją uważnie bez jakiegokolwiek uśmiechu. Po prostu, normalny wyraz pyska...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz