poniedziałek, 11 lutego 2013
Od Saitou-c.d. Luny
Czy, aż tak bardzo odstraszał? Wadera chciała już uciekać. No, ale cóż to jej decyzja w końcu. Nie będzie jej zatrzymywał, przecież i tak się nie znają. A ona może gdzieś się śpieszy... Lepiej zostawić ją w spokoju. Usiadł sobie na ziemi i spojrzał gdzieś w przeciwną stronę. Hm... Coś poruszyło się w krzakach. Chyba mu się jednak wydawało. Nie chciał być nie miły, ale skoro wadera woli iść to droga wolna. Coś mu się wydaje, że i tak długiej rozmowy to by nie przeprowadzili. Aktualnie obserwował sobie otoczenie w ciszy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz